sobota, 5 stycznia 2013

Rozdział 1

 Wstałam o 6:00, bo dzisiaj przeprowadzam się do Dortmundu. Gdy się obudziłam, byłam bardzo podekscytowana. Wyszłam z sypialni i od razu poszłam do łazienki, aby się odświeżyć i ogarnąć. Po wyjściu z łazienki szlam do kuchni zrobić sobie śniadanie i zacząć pakować swoje rzeczy, bo o 11:00  miała przyjechać firma przeprowadzkowa. W połowie drogi usłyszałam ja dzwoni jak dzwoni mój telefon, wzięłam komórkę do ręki i odebrałam :
- Halo ? - powiedziałam do telefonu.
- Cześć kochana ! -usłyszałam wesoły głos Klaudii.
- Hejka - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- A no dobrze, a tak na marginesie to nie masz o której dzwonić tylko o 7:00 ? - spytałam śmiejąc się.
- Haha, bardzo śmieszne...
- Ale po co te nerwy ? - spytałam się ironicznie.
- Dobra ty już skończ tą swoją gadkę i lepiej powiedz mi kiedy do mnie przylecisz ? - spytała się, a ja wyczułam jak uśmiecha się do słuchawki.
- Nie mam pojęcia, mam tyle na głowię, że nie mam czasu ( po mimo tego, że dzisiaj miałam wylot do Dortmundu, ale tego już nie powiedziałam na głos) - odpowiedziałam smutnym głosem.
- Ech... Szkoda, tęsknie za tobą cholernie ! - odpowiedziała, a raczej ostatnie słowa wykrzyczała.
- Oj nie smutaj myszko.
- Ja muszę kończyć, bo mam jeszcze kilka spraw do załatwienia na mieście. - powiedziałam pospiesznie i rozłączyłam się, nie czekając, aż mi odpowie.
Po rozmowie z przyjaciółką, poszłam do kuchni, aby w końcu zjeść śniadanie i zabrać się za pakowanie, bo jeszcze nie mam nic spakowanego, a firma przyjeżdża za 3 godziny ! Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Pozmywałam naczynia i zabrałam się za pakowanie. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i czekałam na przyjazd firmy. Na zegarku wybiła 11:00 i usłyszałam dzwonek do drzwi, to pewnie firma przeprowadzkowa, pomyślałam i otworzyłam drzwi. Ludzie z firmy zaczęli pakować moje rzeczy do ciężarówki, a ja w między czasie postanowiłam zadzwonić po taksówkę. Gdy ciężarówka była już zapakowana, taksówka podjechała pod dom i zawiozła mnie na lotnisko. Wylot z Polski do Niemiec miałam o 12:15 . Równo o 12:00 byłam już na lotnisku i szłam na odprawę. Po odprawie wsiadłam do samolotu i leciałam do Dortmundu. Podziwiałam krajobraz z góry i wspominałam sobie jak to było, kiedy byłam mała, ale niestety długo nie nacieszyłam się tą myślą, ponieważ wyrwał mnie głos stewardesy :
- Proszę przygotować się do lądowania.
I wtedy zdałam sobie sprawę, że nie ma już odwrotu. Wysiadłam z samolotu i szłam po swój bagaż. Gdy odebrała swój bagaż, rozglądałam się po lotnisku. Miałam szczęście, że dobrze znam niemiecki. Zajrzałam do torebki, aby wyciągnąć portfel i wtedy poczułam jak jakiś mężczyzna wpada na mnie i o mało co mnie nie wywrócił. Ze złością krzyknęłam na mężczyznę :
- Hej ! Uważaj idioto jak chodzisz !
- Przepraszam, nie zauważyłem Cię - odpowiedział nieznajomy.
- To lepiej następnym razem uważaj ! - odpowiedziałam zdenerwowana.
W tym momencie odwrócił się mężczyzna, a ja zamarłam, stałam ja wryta. Tym mężczyzną był Robert Lewandowski ! Nie wierzę ! 
- Boże ! Przepraszam nie wiedziałam, że to ty -powiedziałam po polsku, a on zrobił zdziwioną minę.
- Coś się stało ? Bo masz taką dziwną minę. - spytałam.
- Nie nic się nie stało, tylko jestem zdziwiony, że taka piękna dziewczyna jak ty mówi po polsku. - odpowiedział z uśmiechem.
- Haha z tym " piękna dziewczyna ", to nie przesadzaj, bo to nie prawda. - powiedziałam śmiejąc się.
- Ty jesteś piękna i nie kłam. - uśmiechnął się. - Przepraszam, ale niestety spieszę się i muszę już iść. - odpowiedział z pokazując swoje piękne zęby.
- Nic się nie stało, każdemu może się to przytrafić. - odpowiedziałam zapatrzona w jego uśmiech i każdy poszedł w swoją stronę.
Godzinę później byłam już w swoim nowym mieszkaniu i to na dodatek w DORTMUNDZIE ! Byłam strasznie podekscytowana i zabrałam się za rozpakowywanie kartonów oraz zaczęłam meblować dom. Straciłam poczucie czasu i gdy spojrzałam na zegarek, było już strasznie późno. Zmęczona poszłam umyć się do łazienki. Po wyjściu z łazienki przeszłam przez drzwi i byłam już w sypialni. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam myśleć o spotkaniu z Robertem na lotnisku. Boże jaki on jest przystojny. - pomyślałam. Czyżbym się zakochała ? - pytałam samą siebie. Nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęłam.

Robert :
 Gdy wróciłem do domu, poszedłem się umyć i położyć się. Leżąc tak, cały czas myślałem o tej piękniej dziewczynie z lotniska i...



Mam nadzieje, że wam się podoba :) 

4 komentarze:

  1. Zajebiste <3 i wiesz, że z niecierpliwościa czekam na nastepne rozdziały :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3 i również czekam z niecierpliwością na twoje dalsze rozdziały :)

      Usuń
    2. no jutro albo po jutrze powinnam dodać <3

      Usuń