Kilka miesięcy później :
Weronika :
Jestem bardzo szczęśliwa z Marco. Niko bardzo dobrze dogaduję się z blondynem i nawet zaczął mówić do niego "tata". Wie, że Reus nie jest jego prawdziwym ojcem. Z Robertem widzę się tylko w pracy i, gdy zawożę do niego Nikodema. Wrócił do Ani i jak udało mi się dowiedzieć to oświadczył jej się i spodziewają się dziecka. Szczerze mówiąc to nic już nie czuję do niego i nic mnie z nim nie łączy poza mały. W pracy idzie mi bardzo dobrze i nawet dostałam podwyżkę, ponieważ zarząd stwierdził, że dzięki mnie chłopacy wygrywają ostatnio wszystkie mecze i są pierwsi w tabeli, i mają przewagę sześcioma punktami nad Bayernem. Niby to wszystko moja zasługa, ale ja się z tym nie zgadzam. To w większości ich zasługa. W klubie nic się nie zmieniło, Mario został i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Klaudia ma piękne bliźniaki - Olivia i Marcel. Zostałam ich chrzestną, a Reus chrzestnym. Ogólnie wszystko układa się dobrze.
Marco :
Jestem bardzo szczęśliwy z Weroniką. Traktuję ją jak księżniczkę, jak skarb i rozpieszczam ją i Niko jak się tylko da. Gdy Lewy dowiedział się, że jesteśmy razem, wkurzył się i nieźle się pokłóciliśmy. Nie odzywaliśmy się do siebie przez kilka tygodni, nawet na boisku nie podawaliśmy do siebie przez co traciliśmy sytuację. Weronika wkurzyła się na nas i wzięła nas na pogadankę i przyznam szczerzę, że pomogło nam to, bo się pogodziliśmy. Napastnik wrócił do Anki i są ze sobą szczęśliwi. Jednym słowem każdy jest szczęśliwy i mam nadzieję, że będzie trwało to jak najdłużej.
Robert :
Nie mogłem się pozbierać po rozstaniu z Weroniką, nie chodziłem na treningi tylko siedziałem w domu i piłem alkohol. Gdyby nie Mario i Marco to chyba nigdy bym już nie wyszedł z domu i rzuciłbym piłkę. Gdy się dowiedziałem, że blondyn jest z moją była narzeczoną to miałem ochotę go zabić. Pokłóciliśmy się jednak Weronika nas pogodziła i ciesze się z tego powodu, bo Marco to naprawdę wspaniały przyjaciel tak samo jak Mario. Ciesze się również ze szczęścia polki i klubowej 11. Ja sam jestem szczęśliwy razem z Anią i będziemy mieli córeczkę. Niektórzy twierdzą, że zapomniałem o Nikodemie, a wcale tak nie jest. Nadal jest moim oczkiem w głowie co by nie było. Każdy wolny czas spędzam z nim i Anią. Chyba się polubili i to mnie cieszy. Nigdy nie zapomnę o moim synku, zawsze nim będzie i zawszę będę go kochał. Nadal coś czuję do Weroniki jednak nie jest to samo uczucie co przedtem. Przeprowadziłem się razem z Anią do innego domu, ponieważ tamten wiązał ze sobą przykre i dobre wspomnienia. W piłce idzie wszystko po naszej myśli. Prowadzimy w Bundeslidzie i jesteśmy dobrej myśli, że to my tym razem zdobędziemy puchar, anie Monachium. Mario został w Borussii i ma śliczne dzieci i jest szczęśliwy z Klaudią. Jest w okół mnie pełno zamieszania, ponieważ dostaję wiele propozycji od innych klubów, jednak ja zostaję w Borussii, bo uwielbiam ten klub. Jesteśmy jedną wielką rodziną i nic tego nie zmieni.
Weronika :
Dzisiaj wstałam z uśmiechem na twarzy, ponieważ obudziłam się u boku mężczyzny, którego kocham. Położyłam głowę na jego nagim torsie i jeździłam palcem po jego klatce piersiowej.
- Witaj księżniczko - usłyszałam jego głos i uśmiech sam pojawił się na buzi.
- Witam kochanie - złożyłam na jego ustach subtelny pocałunek.
- Jak się spało ?
- Bardzo dobrze - odpowiedziała. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki się ubrać. Gdy poranną toaletę miałam już zaliczoną zeszłam na dół zrobić śniadanie. Po chwili na dół zeszli moim dwaj mężczyźni, których kocham nad życie. Usiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się posiłkiem. Dzisiaj Reus ma wolne więc postanowiliśmy ten czas spędzić w domu, razem. Cały dzień siedzieliśmy w ogrodzie, ponieważ świeciło słoneczko. Graliśmy w piłkę i wygłupialiśmy się. Niko bardzo cieszył się z dzisiejszego dnia. Wieczorem wychodziła z Marco do restauracji, ponieważ zaprosił mnie na romantyczną kolację. Małego zawieźliśmy do Roberta, ponieważ powiedział, że się nim zajmie. Ubrałam niedawno kupiony zestaw i byłam gotowa do wyjścia. Wsiedliśmy do auta chłopaka i ruszyliśmy do restauracji. Po chwili znaleźliśmy się w niej i usiedliśmy przy stole. Jedliśmy romantyczną kolację przy świecach, gdy nagle Marco ukląkł przede mną i wyjął pierścionek zaręczynowy.
- Weronika wyjdziesz za mnie ? - zapytał.
- Oczywiście -odpowiedziałem przez łzy i rzuciłam mu się na szyję.
**********************************************************
No i mamy ostatni rozdział ! Kompletnie nie wiedziałam co mam napisać, ale mam nadzieję, że wam się podoba :) Niebawem pojawi się Epilog i koniec tej historii :( Trudno mi się z tym rozstać, ale niestety robiło już się to nudne:( Nie wiem kiedy pojawi się Epilog, więc bądźcie czujne :) Pozdrawiam ! <3 Jesteście wspaniałe ! ;3
Zapraszam na mojego drugiego bloga : two-men-one-heart.blogspot.com.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
Rozdział cudny., :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że kończysz tego bloga bo naprawdę się go fajnie czyta. :D
Czekam na epilog.
Kurde szkoda że konczysz,ja bym wolala zeby Wera byla z robertem
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA może zaczniesz coś pisać o Mario w roli głównej? :D
OdpowiedzUsuńPomyślę nad tym:)
Usuńszkoda że koniec. Lubiałam tego bloga
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
UsuńEjj noo nie kończ jeszcze ! :<
OdpowiedzUsuńTen blog jest zajebisty ! Mylisz się że jest nudny , jest coraz fajniejszy !!
Nawet pani od polskiego dzisiaj słuchała jak opowiadałam go przyjaciółce i co najlepsze na koniec tak jak to ona powiedziała " zaczęły jej oczy łzawić " Naprawdę każdy kto czyta tego bloga jest nim zachwycony .
P.s Mam nadzieję że przeczytasz ten komentarz i zrezygnujesz z opcji pt. " epilog" a wybierzesz opcje " następny rozdział"
pozdrawiam ;*
I czekam na następny rozdział a nie na epilog.<3
~Oluś ;*
Hahah to miło, że opowiadasz o moim blogu innym:) Niestety już zakończę tą historię:( Zaczęłam drugą wiec zachęcam do czytania:) Również pozdrawiam:*
UsuńTen rozdział jest świetny, tak jak i cały Twój blog :** To najlepsze opowiadanie jakie czytałam ;3 i szkoda, że musisz je zakończyć ;c ;c Mam nadzieję, że jeszcze napiszesz jakiegoś bloga, bo jesteś w tym świetna i powinnaś robić to zawodowo ^^ Pozdrawiam ♥ /Lewandowskaa
OdpowiedzUsuńDziękuje za tak miłe słowa <3 Teraz już wiem, że ktoś jednak czytał tego bloga i nie pisałam tego tylko dla siebie :) Piszę drugiego bloga, link jest podany pod rozdziałem ;p Hahah dziękuje, ale nie mam, aż tak wielkiego talentu <3 Również pozdrawiam:*
UsuńFajnie, że blog kończy się tak pozytywnie chociaż zawsze myślałam, że Weronika będzie zawsze z Robertem ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, czekam na epilog i zapraszam do nas ;*
-Kamila ;>
Dziękuje i również pozdrawiam :)
UsuńŚwietny rozdział jak i cały blog.! :) Szkoda, że już kończysz. :( Czekam na epilog. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDziękuje i również pozdrawiam:*
Usuń